Przestrzeń wyczulona
Krzysztof Mazur
WRAŻLIWOŚĆ MULTIMEDIALNA   SZTUKA GLOBALNA     Bunkier Sztuki   maj 1996   Kraków
Program 1995/96
  Temat który podjąłem w tej pracy jest jakby moją refleksją dotyczącą człowieka i jego nowej organizacji przestrzeni, jaką niesie współczesna technologia. Wiąże się to z kształtowaniem nowej wrażliwości doświadczania, dekodowania i rozumienia owej przestrzeni. Rodzi się swoista forma jej postrzegania. Można by nawet orzec, że człowiek nabywał i kształtował własną wyobraźnię
i rozumienie przestrzeni łącznie z ową przestrzenią.
Moją pracę określiłem nazwą "przestrzeni wyczulonej". Ale jednak to człowiek, jego obecność, wyzwolona energia, stanowi właściwe wnętrze owej przestrzeni. Osoba przemierzająca przestrzeń doznaje różnego rodzaju wrażeń, które proponuje uruchamiana jej obecnością i działaniem owa przestrzeń. Jednocześnie osoby doświadczające tej przestrzeni, uczą się poruszania w niej, daje im to możliwość wyboru i interakcji z nią samą. Jednak co by stanowiło charakter owej przestrzeni?
W sensie tradycyjnego rozumienia jest to pewien niewielki obszar umożliwiający tylko poruszanie się w nim, a ową przestrzeń wyznaczają doznania np. dźwiękowe, wzrokowe, dotykowe czy zapachowe, które wiążą się z przebywaniem w niej. Owe wywołane wrażenia z złożenia mają jednak zadanie, przekraczać fizyczne możliwości obszaru w którym się znajdują.
Praca składa się z dwóch części. W pierwszej części zajmującej powierzchnię kilkunastu metrów, rozmieszczone są czujniki wykrywające czyjąś obecność. Reagują one na podczerwień, światło widzialne, fale radiowe czy dotyk. Czujniki po przekazaniu sygnału uruchamiają urządzenia wyzwalające wrażenia, które działają na zmysły, np: efekty świetlne, dźwiękowe, poruszanie przedmiotów czy też wrażenia zapachowe. Człowiek, wkraczając w obszar "czułości" tej przestrzeni, podlega manipulacji medialnej, jednak jest to tylko pozorna manipulacja. Doznając jakby własnej obecności, uczy się poruszania w tym obszarze i dość szybko z przedmiotu podlegającego manipulacji, staje się podmiotem i operatorem decydującym o wyborze oferowanych oddziaływań. Inaczej mówiąc, człowiek jest tutaj włącznikiem i regulatorem pewnych działań, które po pierwszym spontanicznym rozpoznaniu mógłby zestawiać w już nieprzypadkowe, własne sensy. W tych warunkach nawiązuje się dialog interakcyjny między pracą a odbiorcą.
A więc, czujnik dźwięku odbiera wszelkie dźwięki docierające do niego i za pomocą elektronicznej aparatury wykresów fal dźwiękowych zamienia na wyświetlany na monitorze rysunek. [Prezentowany na wystawie układ był interfejsem na zasadzie sprzężenia zwrotnego. Interfejs zachęcał do śpiewania, im czyściej został zaśpiewany dźwięk, tym rysunek na ekranie uzyskiwał równiejsze, łagodniejsze w kształcie kreski. Po kilku próbach można było całkiem znośnie zaśpiewać nie będąc obdarzonym słuchem muzycznym, a jedynie korygując rysunek na ekranie własnym głosem.]
Na podłodze są narysowane kredą pola skomponowane na wzór dziecięcej zabawy( gra
w klasy), z czego każdemu polu są przyporządkowane dźwięki oktawy c d e f g a h c, które są uruchamiane po wkroczeniu na któreś z pól.
Czujnik podczerwieni wykrywa wszelki ruch w danym obszarze, a następnie uruchamia wydzielania się zapachu. [Układ miał działać jako instrument zapachowy, na podobnej zasadzie co gra w klasy. Wybór poszczególnych obszarów aktywował czujniki, które z kolei uruchamiały dezodoranty w spreju, co umożliwiło by tworzenie kompozycji zapachowych.]
Fotokomórki uruchamiają dźwięki i efekty świetlne, które są modulowane ilością światła jakie dopuszcza zbliżająca się osoba.
Po całym obszarze porusza się przedmiot reagujący na zbliżanie się osoby ucieczką przed nią.
[W trakcie prób układ rozwinął się w formę symulacji "żywego stworzenia" reagującego na obecność człowieka podążaniem za nim lub ucieczką przed nim. Reakcję układu ze stanu podążania do stanu ucieczki następowały gwałtownie i nieprzewidywalnie. Układ był odbierany przez publiczność jak zwierzątko wahające się czy podejść do ręki z jedzeniem czy uciec, z tym że miał on kształt tacki z ciasteczkami, a zadaniem publiczności było pochwycić ciasteczko.]
  Drugą część pracy stanowi konstrukcja studia sztucznej scenografii. Dana osoba wprowadzana jest w obszar zabarwiony na jednolity, neutralny dla obróbki wizyjnej kolor. Ma to na celu skontrastowanie tej osoby z otoczeniem, jakby wycięcie jej z zewnętrznego obszaru. Natomiast jej właściwe przebywanie w przestrzeni ma miejsce na ekranie monitora. Proces ten przebiega w taki sposób, że osoba znajdująca się w studio jest monitorowana przez kamerę. Jednocześnie obraz tej osoby jest elektronicznie łączony z drugim obrazem, sztucznie dokomponowanym do niej. Jednak osoba znajdująca się w studio ma ciągły podgląd końcowego efektu, co stale daje jej możliwość natychmiastowego reagowania na zaistniałą sytuację. Tutaj także nawiązuje się swoisty wielomedialny, interakcyjny dialog między pracą a odbiorcą, z tym że manipulacji tym razem podlega elektroniczna informacja o obrazie. Mieszanie obrazów przeprowadzone jest przy pomocy dwóch metod. Pierwsza zwana jest chroma key (popularnie blue box), polega na tym, że rozpoznawany jest jednolity kolor tła o określonej częstotliwości, staje się on jakby przeźroczysty dla innego wprowadzonego na jego miejsce obrazu. Reszta z pierwotnego obrazu o innym kolorze niż owe tło pozostaje bez zmian. Druga metoda różni się tym, że inaczej określany jest obszar przeźroczystości. Tym razem nie wyznacza się koloru na ową przeźroczystość, lecz decyduje
o niej jasność i ciemność danego obszaru obrazu. I np. jeśli umieścimy coś jasnego na ciemnym tle, to ciemne tło stanie się przeźroczyste dla innego obrazu, natomiast cała jaśniejsza reszta pozostanie bez zmian. [W pracy zaprezentowanej na wystawie wybrałem wariant czarnego tła (chroma key), dzięki temu osoby przebywające w czarnym pomieszczeniu szybko kojarzyły strategię zgodnie
z którą, by zaistnieć coraz pełnej na obrazie musiały pokazać coraz większą część swojego ciała. Ciało jako jaśniejsze nie stawało się przeźroczyste dla innego obrazu. Była to oczywiście zachęta do rozbierania się i elektronicznego dołączenia do scen aktów kobiecych i męskich zarejestrowanych wcześniej w tym pomieszczeniu i odtwarzanych na ekranie wraz z aktualnym obrazem z kamery widza, jako uczestnika spektaklu.]
W samej treści manipulowanego obrazu wykorzystuje psychologiczne działanie zastosowanej sztucznej scenografii na subiektywne reakcje człowieka. Posługuje się przeciwstawieniem płci
w danej sytuacji, mieszam obraz mężczyzny z wprowadzonym do scenografii obrazem kobiety
i na odwrót. Wykorzystuję też symbolikę obrazów związaną z odmiennością płci [W pracy zaprezentowanej na wystawie, ciemne obszary były zastępowane wygenerowanymi komputerowo animacjami, ciągnącego się w nieskończoność (zapętlonego) tunelu, oraz wyrastającymi
i kurczącymi się na pustyni skałami i fragmentami chmur wbijającymi się w pustynie o falicznych kształtach. Wybór rozgrywających się scenek z nagą modelką lub modelem, jak i komputerowych animacji należał do widza.] Posługuje się nie tylko obrazami zaczerpniętymi z rzeczywistości, ale także wygenerowanymi przy pomocy komputera. Wiąże się to z bardziej elastycznymi możliwościami dopasowania głębi przestrzeni związanej z perspektywą. Od osób uczestniczących w tym doświadczeniu oczekuję nawiązania czynnego dialogu i w tym sensie zmierza dalszy rozwój mojej pracy.
Podsumowując moją pracę pragnę wyrazić pewną osobista intuicję oddającą jakby rzeczywistość naszych czasów, że niewielka fizyczna przestrzeń może być zespołem wrażeń niosących pewną komunikacyjną informację, taką która dzięki elastycznej manipulacji rozwija naszą wyobraźnię odczuwania już zupełnie innej przestrzeni.
Kraków 19 11 1995